Fasolka po bretońsku... Któż jej nie lubi... W moim domu na stole bardzo często gościła w takiej oto postaci - jako zupa. Taką samą serwuję też teraz mojemu mężowi. Świetna propozycja na danie jednogarnkowe, ponieważ zupa jest pożywna, rozgrzewająca i syta. W sam raz na jesienny obiad.
Składniki:
1 szklanka dużej fasoli typu Jaś
1 duża laska kiełbasy
kilka plasterków marchewki
1 cebula
pół łyżeczki kminku w ziarenkach
1 listek laurowy
kilka ziarenek ziela angielskiego
2-3 łyżki koncentratu pomidorowego
1,5 łyżki mąki + olej na zasmażkę
przyprawa do dań z fasoli do smaku
pieprz
majeranek
Sposób przygotowania:
1. Fasolę opłukać i zalać wodą. Odstawić na noc. (Można też rano zagotować fasolę i odstawić - też trochę zmięknie w ciągu 2-3 godzin)
2. Fasolę ugotować do miękkości, w razie potrzeb uzupełnić wodę. Kiedy fasola będzie miękkawa, dodać ziele angielskie, liść laurowy, kminek, marchew. Gotować do miękkości.
3. Pokrojoną w kostkę kiełbasę i cebulę zrumienić na patelni, dodać do gotującej się zupy. Całość zagotować.
4. Dodać koncentrat pomidorowy i przyprawę do dań z fasoli. Zrobić zasmażkę: na rozgrzany olej dać mąkę, mieszać, całość przelać do zupy energicznie mieszając, by nie zrobiły się grudki.
5. Zupę doprawić pieprzem i majerankiem.
SMACZNEGO :)