Na dobre rozpoczął się sezon an świeże owoce. Dlatego warto pomyśleć o domowej nalewce. Ratafię można zrobić z dowolnych owoców z właściwie dowolnych proporcji. Dodajemy po kolei owoce według czasu ich dojrzewania. Zasypujemy cukrem i zalewamy alkoholem, aby owoce były przykryte. Myślę, że ratafia jest niepowtarzalna, bo wszystko zależy od ilości i rodzaju owoców, trudno więc zrobić dwie takie same nalewki. W zeszłym roku wszystko dokładnie zapisywałam co, ile, kiedy, ale robiąc swoją ratafię nie trzeba ściśle trzymać się przepisu. Ważne, aby owoce były bardzo dojrzałe, ale nieuszkodzone, a w słoju zawsze przykryte alkoholem. A do tego jeszcze długi czas oczekiwania... Jesienią nalewkę zlewamy, a degustujemy dopiero po upływie 6 miesięcy... Długo... Ale warto!
Sposób przygotowania:
Przygotować duży słój (u mnie 5litrowy).
Na przygotowanie tej ratafii zużyłam 1,75 l wódki oraz ok 300ml spirytusu.
Każdą warstwę owoców należy zasypać cukrem i zalać alkoholem. Co jakiś czas należy wstrząsnąć słojem, by cukier się rozpuścił.
A tak to wyglądało rok temu:
5.07.
300 g umytych i pokrojonych truskawek
250 g malin
250 g czerwonej porzeczki
2 szklanki wódki
350-400 g cukru
9.07
250 g wiśni bez pestek
250 g czereśni bez pestek
300 g brzoskwiń bez pestek
3/4 szklanki cukru
1,5 szklanki wódki
14.07
100 g wiśni z pestkami
200 g morel bez pestek
200 g śliwek bez pestek
1 szklanka cukru
1 i 1/3 szklanki wódki
31.07
1/2 szklanki wódki
1 szklanka agrestu
7.08
6 dużych renklod bez pestek
16.08
4 duże kiście ciemnych winogron (ogrodowych)
1 dojrzała gruszka
1/2 szklanki wódki
2 czubate łyżki cukru
27.08
3 kiście jasnego winogrona (ogrodowego)
300 ml spirytusu
Nalewkę odstawić na 6 tygodni. Po tym czasie zlać i przefiltrować (zlałam i filtrowałam 5.10). Nalewkę odstawić na 6 miesięcy.
Na zdrówko!!!
Ciekawy przepis ;) Pozdrawiam letnio! ;)
OdpowiedzUsuńWitam serdecxnie. Podczas dokladania owocow sloj stoi w oknie. A gdzie postawic go na 6 miesecy ?
OdpowiedzUsuńWitam. Mój słój w ogóle nie stał na oknie. Trzymałam cały czas na kuchennym blacie. A po zalaniu i przefiltrowaniu schowałam butelki do ciemnej piwnicy. Mieszkam w bloku, więc moja piwnica nie jest zimna. Pozdrawiam
Usuń