Składniki:
1 szklanka mąki
1 szklanka mleka
1 szklanka wody
szczypta soli
1 łyżka cukru pudru
aromat waniliowy
cynamon
2 jajka
2-3 jabłka
sok z cytryny
Sposób przygotowania:
1. Składniki na naleśniki miksujemy na gładko, odstawiamy na 10 minut.
2. W międzyczasie obieramy jabłka, ścieramy na tarce jarzynowej. Skrapiamy sokiem z cytryny.
3. Jabłka dodajemy do ciasta, mieszamy.
4. Na patelni rozgrzewamy niewielką ilość oleju, smażymy grubsze naleśniki z obu stron.
5. Gotowe zwijamy w rulon i oprószamy cukrem pudrem.
Smacznego!!!
z jabłkami? świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać że brzmi apetycznie. Będę musiał wypróbować ten przepis.
OdpowiedzUsuńZrobiłam, trochę po swojemu, ale główne składniki jak u Ani. Mąki dałam więcej, bo 1,5 szklanki /ciasto było baaardzo rzadkie/, wodę lekko gazowaną, no i szczyptę proszku do pieczenia - zawsze daję szczyptę proszku do naleśników /są puszyste/. W sumie wyszły bardzo smacznie.
OdpowiedzUsuńO fajny pomysł, że jabłko jest w cieście i nie trzeba robić osobnego nadzienia- wykorzystam na śniadanko:)
OdpowiedzUsuńProbowalem ale cos mi nie wyszlo bo ten nalesnik po prostu nie chcial sie pieczec. Na zewnatrz to sie usmazyl ale w srodku zostal jak wapno. Moze sposob tarkowania jablek albo moze cos brakuje. Bardzo trudno, mowic prawie nie mozliwe, bylo jego obrocic zeby smazyc z drugiej strony. Ja tarkowalem jablka na cienkie paseczki, moze 1-1,5 cm dlugie is 3-4 mm szerokie, to znaczy na tarce jarzynowej.
OdpowiedzUsuńJaka szkoda, że nie wyszło, dziwne... bo mi zawsze wychodzą. Też trę jabłka na tarce jarzynowej. Smażę zawsze na dobrze rozgrzanej patelni, nie mam też problemów z odwróceniem naleśników na drugą stronę. Mam nadzieję, że następnym razem się uda - o ile się całkowicie nie zniechęciłes... Pozdrawiam!
UsuńDziekuje za odpowiedz. Podczas weekend odwazylem sie jeszcze raz zprobowac ale zrobilem kilka zmian. Najwazniejsze jest to ze smarzylem te nalesniki jak gdyby placki a nie nalesniki. Wytlumacze: jak smarze proste nalesniki to ja tylko tluszcz daje na patelnie przed smarzeniem pierwszego nalesnika a potem juz nic by nastepne nalesniki sie nie przyklejaja juz potem. Ale, zeby smarzyc te "nalesniki" to je smarzylem jak placki I troche tluszczu dawalem przed kazdym nalesnikiem. Druga zmiana: jablko tarkowane wlozylem do miseczki osobno I pokropilem sokiem cytryny I jedna lyzke cukru, pomieszlem is odstawilem na 10 minut. Potem, tarte jablko przesadzilem przes sitko zeby sie pozbyc souk i dopiero wtedy zmieszalem z ciastem. Trzecia zmiana: jak wylalem ciasto na patelnie to dluzej pozwalalem zeby sie zmarzylo, tak prawie zeby bylo suche na wierzchu, zanim sie odwarzylem przewrocic na druga strone. Wtedy sie nie przerywal i dawal sie przerzucic. Nie bylo tak grozno zeby sie spalil bo tak duzo jest wilgoci w tym ciascie ze trudno jest zeby sie przypalil. Wtedy w srodku byl usmarzony a nie surowy. Wszystkim smakowaly!
OdpowiedzUsuńZrobiłam pierwszy raz - dobre, o wiele lepsze niż tradycyjne naleśniki (nie dałam cynamonu, nie lubimy).
OdpowiedzUsuńZrobiłam też racuchy z jabłkami, ale nie smakowały nam, zdecydowanie bardziej wolimy naleśniki z jabłkami.
Robię podobnie,jednakże u mnie są to małe ,takie jakby placuszki a nie duże naleśniki.
OdpowiedzUsuń