To są moje ulubione ciasteczka. Są idealne na karnawał i nie tylko. Ich sekretem jest baza ze smalcu, która nadaje im niesamowitej kruchości. Przyznam, że ich pieczenie przysporzyło mi trochę problemów. Pierwsza partia częściowo mi się rozkleiła podczas pieczenia. Dlatego ważne, by skleić je dokładnie, nie dawać pod sklejeniem za dużo marmolady oraz zostawić luz pomiędzy sklejeniem, a marmoladą.
A podobne ciasteczka, tyle że w formie rogalików i z nieco innych proporcji można znaleźć TU.
Natomiast są na blogu też ciasteczka wyglądające identyczne jak te, ale są robione na cieście z dodatkiem twarogu. To klementynki.
Składniki:
- 20 dag smalcu
- 400 g mąki pszennej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 400 ml kwaśnej śmietany
Dodatkowo:
- twarda marmolada
- cukier puder do posypania
Sposób przygotowania:
1. Z podanych składników zagnieść ciasto. Schłodzić.
2. Ciasto podzielić na 4 części. Każdą rozwałkować, pokroić na kwadraty. Można to zrobić radełkiem lub nożem.
3. Ma każdy kawałek ułożyć niewielką ilość marmolady i dokładnie skleić dwa przeciwległe rogi.
4. Ciasteczka ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 15 minut do zrumienienia w 180*C. Po przestudzeniu oprószyć cukrem pudrem.
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i komentarz.
Zrobiłaś/eś jakieś danie z przepisu z mojego bloga? Zrób zdjęcie i przyślij do mnie, a umieszczę je w Galerii Czytelników!