Składniki:
1 kg białego sera
3-6 żółtek (im więcej, tym ser wyjdzie bardziej żółciutki)
kminek
sól do smaku
Sposób przygotowania:
1. Ser rozdrabniamy widelcem, wbijamy żółtka, dodajemy kminek i solimy do smaku. Dokładnie wszystko mieszamy.
2. Z sera lepimy 2-3 kule, owijamy je ściereczką, obciążamy czymś cięższym i odstawiamy do wysuszenia w ciepłe miejsce, np. w pobliżu kaloryfera. Gomółki podczas suszenia nabiorą ładnego żółtego koloru od żółtek. Można też gomółki podsuszyć w piekarniku, w niedużej temperaturze, inaczej popękają.
3. Dodajemy go do żurku lub jako przekąska.
Smacznego!!!
Ale ciekawy przepis!
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takich gomółek ale Twój post jest bardzo zachęcający.
OdpowiedzUsuńU mnie nigdy nie było takiej tradycji, ale zaciekawiły mnie te gomółki. Jestem wielbicielką serów i myślę, że by mi posmakowały. Zapisuję do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe, nie wiedziałam o czymś takim, a chętnie bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuńPo komentarzu na moim blogu przeglądam Pani przepisy i już dodaję do blogów,które odwiedzam.Ma Pani bardzo ciekawe przepisy.Na wstępie wypróbuję te gomółki ponieważ bardzo lubię takie wyroby domowe,a ten jest bardzo ciekawy,tym bardziej,że to od Babci-pozdrawiam niedzielnie:)
OdpowiedzUsuńGomółki są naprawdę pyszne i mam nadzieję, że i Pani posmakują :) Pozdrawiam!
UsuńFantastyczny przepis!!! Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńProszę :)
Usuńwitam, fajny przepis, z chęcią skorzystam, ale mam pytanie, jak długo ta gomułka ma bć suszona? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGosia
Witaj Gosiu. Suszenie zajmuje 2-5 dni w zależności jakie kule utworzysz. Można sobie je wcześniej lekko podsuszyć w piekarniku w niskiej temperaturze i nie za długo, aby nie popękały. Ostatnio właśnie pomagam sobie piekarnikiem :)
UsuńPozdrawiam!
Ja przygotowany ser wykładam na blachę do pieczenia i susze w piekarniku.
OdpowiedzUsuńI ja czasem tak robię, lekko podsuszam w piekarniku, a potem już dosuszam normalnie.
UsuńO to mi chodziło
OdpowiedzUsuńi super ;-)
UsuńMój mąż zawraca mi głowę o taki ser już parę lat :) W moim domu rodzinnym takiego na święta się nie jadało, ale tym razem zrobię mężowi przyjemność i taki ser ususzę :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo prosty do przygotowania. Polecam ☺️
UsuńWitam. W trakcie suszenia ściereczka zrobiła się mokra i żółta. Czy powinnam ją zmienić na nową i świeżą czy lepiej nie ruszać kul?
OdpowiedzUsuńWitam. To normalne, że robi się mokra i żółta, bo gdzieś musi oddać wilgoć. Można oczywiście wymienić ściereczkę, chyba, że wiszą i się suszą. Pozdrawiam
UsuńWitam, ja suszę na papierze do pieczenia w piekarniku. Jest pyszny robię go co roku. 😋
OdpowiedzUsuńA ja robię serek suszony tak, że wymieszany i przyprawiony twaróg (tak samo jak w tym przepisie) wkładam do woreczka lnianego na ser, taki klinek i odciskam w specjalnej prasce do sera z nadmiaru serwatki. Zawsze coś wycieknie. Kiedyś mordowałam się ze stołkiem, deseczką i cegłami do obciążania z góry. Takie "duszenie" trwa kilka godzin. Potem wyjmuję serek z woreczka, kładę na kratce do studzenia ciast, kładę w cieplejszym miejscu (nasłoneczniony parapet) i podsuszam. Skorka robi się twardsza i żółciutka. Serek dojrzewa tak 2, 3 dni. Kiedyś robiłam to na deseczce ale zażółcał się i suszył tylko od góry i trzeba było przewracać. Czasem wspomagam dojrzewanie piekarnikiem nastawionym na 30 stopni.
OdpowiedzUsuńFajny sposób do praski do serów, niestety takiej nie posiadam. Też podsuszam w piekarniku, a dziś leżakują na balkonie w słońcu, bo piękna pogoda ;-)
UsuńTakie serki robię na każde święta,a czasem latem suszę je na słońcu.Ja na Wielkanoc suszę je na suszarce do naczyń,takiej piętrowej.Stawiam ją przy grzejniku,rozkładam na niej pieluszkę złożoną podwójnie i układam na niej serki,które obracam codziennie.
OdpowiedzUsuńA my serek suszymy na piecu kaflowym.To jest liga.
OdpowiedzUsuńTak robiliśmy w dzieciństwie jak mieliśmy piece kaflowe w domu. Teraz to już przeszłość.
UsuńSuper serek! W mojej rodzinie oprócz kminku dodaje się pokruszoną, suszoną miętę. Polecam. Napiszcie, czy odpowiada Wam ten smak.
OdpowiedzUsuńDziękuję. U mnie serki już ususzone, z miętą nigdy nie robiłam. Może kiedyś zrobię. Pozdrawiam
Usuń