Zbieranie ostrężyny (jeżyny) było zmorą mojego dzieciństwa. Jak wiadomo ostrężyna jest dość kolczasta i zawsze wracałam mocno podrapana ze zbierania tych jagód. W domu robiliśmy soki i dżem z ostrężyny. Teraz i ja zrobiłam dla moich domowników.
Sposób I (kiedy ostrężyn mam niewiele):
ostrężyny
wrzątek
cukier
Ostrężyny zalewam wrzątkiem tyle, aby woda przykryła owoce. Odstawiam do
wystudzenia. Następnie gotuję, przecedzam przez sitko. Sok słodzę do
smaku, znów zagotowuję, ściągam pianę. Przelewam sok do wyparzonych
słoików lub butelek i zakręcam. Nie pasteryzuję, aczkolwiek można.
Sposób II (kiedy ostrężyn mam kilka kilogramów):
ostrężyny
cukier
Do przygotowania soku używam sokownika. Owoce przekładam do kosza,
gotuję, odprowadzam sok do osobnego garnka. Gotowy sok zagotowuję,
słodzę do smaku, znów zagotowuję, ściągam pianę. Przelewam sok do
wyparzonych słoików lub butelek i zakręcam. Nie pasteryzuję, ale można,
jeśli ktoś woli. Pozostałą pulpę owocową można przetrzeć przez sitko, usmażyć, posłodzić i dżem gotowy :)
Smacznego!!!
Oj, przydałby się mieć taki soczek w domu. Może się skuszę. Albo sama nazbieram jeżyn, albo kupię. Ale warto zrobić taki sok :)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory jestem podrapana!!!!Ale jeżyny są tego warte!
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie tez mama robiła przetwory z czernic ( u nas tak się mówi ), Ale zazwyczaj były to czernice w kompocie. Lubiłam je. Teraz na targu widzę, że można kupić, ale drogie niemiłosiernie:-)
OdpowiedzUsuńU nas kosztują 3-5 zł za litrę tych owoców.
UsuńTo może okolica jakas bardziej urodzajna w te owoce. U nas leśnych nie widzialam, tylko ogrodowe. Ale będe musiala kupić żeby sobie przypomnieć ich smak:-)
OdpowiedzUsuńNie tak urodzajna jak kiedyś, ale ciągle ciągle jeszcze są. Nawet ostatnio wybrałam się rowerem w "moje miejsce" zobaczyć czy jeszcze są :)
Usuń